„Cierpienie dziecka wzbudza frustrację, czasami gniew wobec własnej bezsilności. Do głowy napływają pytania, na które nie ma dobrych odpowiedzi i pozostaje tylko nadzieja, że ci, którzy z poświęceniem walczą o życie małego człowieka, pokonają chorobę, przywrócą go rodzinie. I rodzice…. Nie ma chyba miejsca, w którym ich miłość objawiałaby się z równą siłą, oddaniem, cierpliwością”
Tomasz Tomaszewski, wolontariusz CZD
„Każdy uśmiech dziecka to jest TO, dziękuję. Ten uśmiech jest tysiąckrotnie ważniejszy od jakichkolwiek słów!
Dzieci niejednokrotnie potrzebują samej obecności, zainteresowania. Bardzo ważne dla dziecka jest też przytulenie, sam dotyk. Większość maluchów może długo przebywać w szpitalu przy tym poddawane są różnym zabiegom, które mogą nieść ból i dyskomfort.
Personel medyczny w CZD jest otwarty na pracę w wolontariuszami. Pielęgniarki ukierunkowują nas w pracy ochotniczej, pomagają. Dzięki temu powstaje miła i sympatyczna atmosfera, która sprzyja doskonaleniu się. Każdy może dobrze pracować, ale ważne jest by „włożyć” w to serce.
Aby móc zrozumieć dlaczego warto pomagać bez wynagrodzenia, trzeba samemu podjąć się pracy wolontarystycznej. Inaczej chyba się nie da wytłumaczyć, iż otrzymujesz więcej niż dajesz. A wolontariuszem…może być KAŻDY! Trzeba tylko chcieć, a warto i to nic nie kosztuje.
Pozdrawiam wszystkich obecnych wolontariuszy CZD i mam nadzieję przyszłych…”
Milena Kępka, wolontariuszka CZD
"Świadomość, że przyczyniam się do tego, że dziecko uśmiechnie się przynajmniej o jeden raz więcej w ciągu dnia, daje mi poczucie bycia ważnym dla kogoś; sprawia, że czuję, iż nie trwonię czasu, realizuję siebie i – co najważniejsze - dodaję otuchy małemu człowiekowi. Uczucie to jest niesamowite i można o nim czytać, ale tak naprawdę nie zrozumie się go, póki samemu się go nie doświadczy.
Spędzam z dziećmi parę godzin w ciągu tygodnia rozmawiając, bawiąc się z nimi, towarzysząc im podczas ćwiczeń i dostrzegam, że sama moja obecność jest dla nich ważna. Dzieci są spragnione kontaktu z drugim człowiekiem zwłaszcza w miejscu takim jak szpital, gdy nie rzadko są daleko od swoich rodzin i walczą z chorobą. Urozmaicenie im chociaż kilku chwil jest dla nich ważne, czują się ważni i kochani, a przy tym ja strasznie się do nich przywiązuję – zresztą z wzajemnością, dlatego nieraz, gdy dziecko ma wrócić do domu, pożegnania są ciężkie.
Personel szpitala jest otwarty na wolontariuszy; doradza im, nieraz pomaga. Zawsze można zgłosić jakiś świeży pomysł na pracę z dziećmi albo porozmawiać o swoich odczuciach bądź wątpliwościach. Dzięki temu praca wolontariusza przebiega w bardzo miłej atmosferze.
Praca z dziećmi to sprawdzian dla naszej kreatywności i cierpliwości, ale wystarczającym wynagrodzeniem moich starań jest ich szczery uśmiech."
Anna Radziszewska, wolontariuszka CZD
Ta strona używa plików cookies w celu zapewnienia poprawnego i spersonalizowanego działania. Odwiedzając tę strone zgadzasz się na wykorzystywanie cookies. Szczegółowe informacje o tym, w jaki sposób używane są pliki cookies, a także w jaki sposób można je zablokować lub usunąć znajdziesz w naszej Polityce Prywatności.